Site icon Admiral Tax

W teorii konwencja MLI miała zniechęcać do optymalizacji podatkowej – tymczasem dla MŚP nie zmieniło się nic

Rozmowa w biurze

Konwencja wielostronna MLI (ang. Multilateral convention to implement tax treaty-related measures to prevent base erosion and profit shifting) została podpisana w Paryżu w 2017 roku. Niemal do końca 2018 roku konwencją MLI straszono polskich właścicieli spółek limited i Polaków zarabiających w Wielkiej Brytanii. Obecny rok przynosi jednoznaczną interpretację polskiego Ministerstwa Finansów, która potwierdza, że w 2019 roku nadal obowiązują znane wcześniej schematy opodatkowania i w Polsce brytyjskie spółki limited oraz ich polscy właściciele są transparentni podatkowo. Dlaczego?

Czym jest konwencja MLI?

W swoim założeniu MLI ma walczyć z nieuczciwymi praktykami firm i międzynarodowych korporacji, które stosują agresywne schematy podatkowe, powodujące zmniejszenie podstawy opodatkowania w kraju jego faktycznego uzyskania oraz transfer dochodów do jurysdykcji o niskim poziomie lub braku opodatkowania (tzw.rajów podatkowych).

Polska jako jedno z pierwszych państw ratyfikowała konwencję MLI i ta zaczęła obowiązywać w Polsce z dniem 1 lipca 2018 roku. Również Wielka Brytania dokonała szybkiej ratyfikacji i w Zjednoczonym Królestwie MLI weszła w życie 1 października 2018 roku. Oba kraje notyfikowały zawarte wcześniej porozumienie dwustronne Polska – Wielka Brytania o unikaniu podwójnego opodatkowania, w związku z czym konwencja MLI objęła regulacje pomiędzy oboma krajami w tym UPO.

MLI stanowić miało poważne utrudnienie

Od początku, gdy mówiło się o MLI narastał strach i niepewność związana z niejasnym rozumieniem konwencji. Według powszechnie powtarzanej interpretacji, już od 2019 roku konwencja obejmować miała wszystkich polskich obywateli zamieszkujących Wyspy Brytyjskie, nakładając na nich obowiązek składania w Polsce deklaracji PIT i wyliczania podatku według polskich stawek. Dotyczyć miało to także osób posiadających brytyjskie spółki limited w Wielkiej Brytanii. Szeroko powtarzaną tezą było, że polski fiskus będzie co prawda wymagał składania deklaracji PIT, ale później na mocy abolicji odstąpi od pobrania podatku od przychodów uzyskanych w Wielkiej Brytanii i jedynie na tej podstawie podwyższał wysokość podatku od przychodów uzyskiwanych w Polsce w tym samym czasie.

Polacy w Wielkiej Brytanii nadal poza zainteresowaniem polskiej skarbówki

Gdyby pogłoski okazały się prawdą, to dla Polaków od lat żyjących w Wielkiej Brytanii stanowiłoby to z pewnością bezpośredni powód do masowego zrzekania się obywatelstwa ze względu na uciążliwość procederu, który miał ich dotknąć w 2019 roku. Deklaracje tego typu były szeroko składane na formach internetowych. Znacznej liczbie przebywających w Wielkiej Brytanii Polaków udało się bowiem już dawno uzyskać brytyjskie obywatelstwo dla siebie i dzieci.

Zobacz także: Nie będzie bonusu w marcu 2021 roku. Brytyjski rząd przedłuża jednak program Coronavirus Job Retention Scheme

Polacy na Wyspach mogą jednak spać spokojnie, ponieważ – być może pod wpływem presji, a być może dzięki zwykłemu sprostowaniu – Ministerstwo Finansów obecnie jasno komunikuje, że w roku 2019 spod konwencji MLI wyłączona jest praca najemna. Oznacza to, że Polscy uzyskujący dochody z pracy zarobkowej w Wielkiej Brytanii złożą PIT w Polsce tylko w przypadku uzyskania zarobku także w Polsce. Tak jak dotychczas, nie są oni zobowiązani do dokonywania żadnych czynności administracyjnych, prawnych czy fiskalnych związanych z dochodami uzyskiwanymi w Wielkiej Brytanii. Dla polskiego fiskusa są transparentni podatkowo. Jedyny przypadek, gdy PIT jest wymagany to ten, gdy podatnik uzyskał przychód także w Polsce i zagraniczny przychód może zmienić wysokość podatku od środków uzyskanych w Polsce . Jednak tzw. wyłączenie z progresją jest dobrze znanym i obowiązującym mechanizmem podatkowym stosowanym w polskim prawie podatkowym.

Co to oznacza dla właścicieli spółek limited?

Aby uzyskać największą korzyść z optymalizacji, przenosząc firmy do Wielkiej Brytanii, właściciele spółek LTD nie ograniczają się do prowadzenia spółki na Wyspach i wypłaty dywidend, lecz zatrudniają się w nich jako dyrektorzy – pracownicy spółki z przysługującym wynagrodzeniem. Właśnie w formie wynagrodzenia wypłacanych jest najwięcej środków na rzecz właścicieli spółek limited. Sprzyja temu wysoki próg zwolnienia podatkowego, który od tego roku wynosić będzie już 62 tysiące złotych.

Dyrektor spółki limited, który otrzymywał wynagrodzenie z tytułu pracy na rzecz spółki nie musiał deklarować tego dochodu fiskusowi w Polsce, o ile nie miał innych przychodów uzyskanych w Polsce w roku podatkowym. Ponieważ świadczenie pracy na rzecz własnej firmy za wynagrodzeniem jest pracą najemną, to zgodnie z informacją i interpretacją Ministerstwa Finansów w 2019 roku właściciele – dyrektorzy brytyjskich spółek limited nadal nie będą deklarować przychodów z brytyjskich wynagrodzeń w Polsce. Konwencja MLI nie objęła wynagrodzeń z pracy najemnej także tej grupy, podobnie jak innych pracowników brytyjskich przedsiębiorstw.

Certyfikat rezydencji podatkowej zabezpiecza interesy firm

Konwencja MLI z dniem 1 stycznia zaczęła jednak obowiązywać w obszarze unikania podwójnego opodatkowania w zakresie podatku u źródła. Oznacza to, że MLI dotyczy wyłącznie podmiotów gospodarczych. Płatnikami podatku u źródła są firmy z zagranicy, które charakteryzuje brak rezydencji podatkowej w Polsce, a polska firma jedynie potrąca i wpłaca podatek polskiemu fiskusowi.

Do końca 2018 roku polska firma wypłacając należność za granicę, po spełnieniu pewnych warunków formalnych, mogła zastosować korzystniejszą od polskiej, tj. niższą stawkę podatku wynikającą z umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania lub skorzystać ze zwolnienia na podstawie przepisów CIT lub PIT i w ogóle nie płacić podatku z tego tytułu. Przy poborze podatku u źródła obowiązywała tzw. zasada ulgi podatku u źródła, zgodnie z którą prawo do skorzystania ze zwolnienia z zapłaty podatku następuje już w momencie wypłaty należności przez płatnika.

Zobacz także: Zatrudnianie obywateli UE w Wielkiej Brytanii i uzyskanie numeru NIN po Brexicie

W 2019 roku zasada ta została utrzymana, ale już tylko w stosunku do wypłat nieprzekraczających łącznie w roku podatkowym kwoty 2 mln złotych. Od nadwyżki ponad wymienioną kwotę obowiązuje obligatoryjny pobór podatku przez płatnika, połączony z procedurą dokonania zwrotu z urzędu skarbowego. Fiskus będzie miał aż sześć miesięcy na rozpatrzenie wniosku i będzie miał prawo termin wydłużać w trakcie procedury. To bez wątpienia spore utrudnienie, a zarazem zamrożenie środków obrotowych firm. Z pomocą jednak przychodzi możliwość wcześniejszego zabezpieczenia się przez przedsiębiorstwo poprzez uzyskanie i stałe odnawianie certyfikatu rezydencji podatkowej firmy.

Konwencja MLI nie przyniosła zmian dla MŚP

Optymalizacja podatkowa to podejmowanie legalnych działań w obrębie obowiązującego prawa, które mają za zadanie obniżyć do minimum wysokość danin publiczno – prawnych przedsiębiorstwa. W sposób oczywisty z działań optymalizacyjnych nie jest zadowolony żaden rząd, jeśli odpływ podatków dotyczy jego kraju. Zapowiadana szumnie konwencja MLI nie zmieniła jednak wiele w zakresie legalnej optymalizacji i bezpiecznej, czyli przeniesienia firmy do innej jurysdykcji podatkowej. A to tą metodą najczęściej optymalizują się właśnie mniejsze firmy.

Zgodnie z oficjalnymi danymi, sektor MŚP w Polsce daje obecnie ponad połowę zatrudnienia, jest znaczącym płatnikiem podatków VAT i CIT, ale jednocześnie to mniejsze firmy są znacznie dynamiczniejsze i łatwiej przenoszą się poza Polskę. Dla tych właśnie podmiotów kierunek brytyjski jest nadal otwarty.

Agnieszka Moryc, Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax
agnieszka.moryc@admiral.tax

Exit mobile version